niedziela, stycznia 10, 2016

Melancholijna opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. Recenzja "Ulicy ciemnych sklepików". Patricka Modiano.


Nie samymi thrillerami, kryminałami i nowościami człowiek żyje. W związku z tym, że w ostatnim czasie moją uwagę przykuwały przede wszystkim książki norweskiego utytułowanego twórcy powieści kryminalno - sensacyjnych, postanowiłam wziąć oddech. Głęboki oddech, choć w środowisku raczej mglistym (o tym za chwilę). Wybrałam książkę autora nagrodzonego literacką Nagrodą Nobla w 2014 roku. Przyznaję również, że jeszcze przede mną twórczość tego siedemdziesięcioletniego francuskiego pisarza.
 
Patrick Modiano, pisarz o sporym dorobku literackim (niemal trzydzieści książek) i korzeniach włosko - flamandzkich, ale także o trudnym dzieciństwie i skomplikowanej przeszłości. W niewielkiej powieści "Ulica ciemnych sklepików" dokonuje swoistego rozliczenia się z minionym czasem. Powieść ukazała się w w wydawnictwie Czytelnik w 1981 roku, ale powstała w 1972 roku. Myślę, że warto zapoznać się z nią bliżej.

Oto powieść, która jest melancholijną podróżą przez życie w poszukiwaniu zagubionej tożsamości. Narrator - bohater cierpiący na amnezję, prawdopodobnie z powodu jakiegoś, nieokreślonego w książce wypadku, poszukuje swojej utraconej przeszłości. 
Guy Roland - pracownik prywatnego biura wywiadowczego założonego przez zaprzyjaźnionego z nim i udającego się na emeryturę niejakiego Huttego. Nie pamięta przeszłości, ale próbuje odkryć ją na nowo i poskładać kawałek po kawałku niczym puzzle złożone z wielu elementów. Czasem wydaje się, że są to puzzle z różnych układanek.
Nic w tej powieści nie jest oczywiste, bo meandry naszej pamięci również bywają nieprzeniknione. Główny bohater przekopuje się przez dane zawarte w rocznikach Bottina. Spotyka różnych ludzi, niektórzy sprawiają wrażenie, że go znają. Otrzymuje od nich wskazówki i wciąż błądzi jak we mgle, która potrafi pięknie spowijać ulice Paryża. A wtedy udaje mu się oddychać powietrzem czystym i delikatnym. Niekiedy otrzymuje od ludzi pudełka, stare, zapomniane lecz wypełnione tajemnicami, zdjęciami, dokumentami i pustymi notesami.

"Widocznie wszystko kończyło się w starych pudełkach po czekoladzie lub biszkoptach. Albo po cygarach"
Może rzeczywiście nasze życie sprowadza się do takich pudełek z przegródkami, w których umieszczone są  nasze niespełnione marzenia, pragnienia, radości, przyjaźnie, napotkani ludzie, rzeczy i cząstka naszej duszy. Kto wie? Bohater powieści Patricka Modiano nie wie tego na pewno. Jednak próbuje zrozumieć swą przeszłość, ponieważ czuje, że jest ona trudna i smutna. Wraz z kolejnymi napotkanymi ludźmi przeszłość wyłania się powoli z mgieł mrocznych lat okupowanego Paryża. Jest tu oczywiste odniesienie do osobistej historii pisarza, którego ojciec, pochodzenia żydowskiego musiał ukrywać swą tożsamość i wdawał się w niejasne interesy, by przetrwać wojenną pożogę.
Bohater powieści a czytelnik wraz z nim odbywa swoistą podróż śladami własnej tożsamości. Idzie również tropem cudzej egzystencji. I za każdym razem wydaje mu się, że jest osobą, o której mówią mu inni. Dzięki dostępowi do bazy danych agencji detektywistycznej i współpracy z emerytowanym przyjacielem zdobywa kolejne wskazówki. I tu należy się ukłon w stronę pisarza za to, że w tak oryginalny i dość żartobliwy sposób odniósł się do konwencji powieści kryminalnej (jednak nie udało mi się i tym razem odejść zupełnie od mojego ulubionego gatunku), bohater śledzi samego siebie.
I na koniec w jakiejś części udaje mu się rozwikłać zagadkę swego istnienia, po długiej podróży z Paryża, przekroczeniu granicy szwajcarskiej dociera aż do Rzymu...na ulicę ciemnych sklepików, należących do żydowskich kupców. I być może właśnie tam zrozumie swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ale, jak już wcześniej wspomniałam, nie jest to takie oczywiste. 
Powieść nie ma bowiem jasnego zakończenia, zamknięcia całej historii. Tylko wskazanie, że poszukiwanie naszej tożsamości, tak naprawdę, nigdy się nie kończy.
Książka "Ulica ciemnych sklepików" to krótka opowieść o losie pewnego człowieka, który żyjąc w trudnych czasach poczuł na własnej skórze dotyk przeznaczenia. Przeznaczenia, które nie zawsze jest nam przyjazne i nigdy nie będziemy mogli go dostatecznie pojąć. Jednak dzięki temu przeznaczeniu możemy próbować zrozumieć siebie. Nawet, jeśli wydaje nam się, że wciąż krążymy tylko we mgle i także wtedy, gdy jesteśmy tylko nieznanym nikomu człowiekiem na plaży. Ważne, żeby nie pozostał po nas jedynie ślad stopy odbity w miękkim piasku, który porwie wiatr.
Powieść czytałam z zainteresowaniem, bardzo chciałam rozwikłać zagadkowy los jej bohatera i wraz z nim szukałam odpowiedzi w gąszczu informacji, które otrzymywał w poszczególnych krótkich rozdziałach. Melancholia i nostalgia, które towarzyszyły mi podczas lektury książki Patricka Modiano na długi czas pozostaną w mej pamięci. Polecam na zimowy wieczór. To lektura na wysokim poziomie, którą można sobie smakować w dowolny sposób.

Tytuł: "Ulica ciemnych sklepików"
Autor: Patrick Modiano
Wydawnictwo: Czytelnik
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 160

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz