"Dwa oblicza" to powieść, której nie można jednoznacznie zakwalifikować do konkretnego gatunku literackiego. Z jednej strony mamy historię w pełni obyczajową, z drugiej zaś prozę z elementami grozy, choć w delikatnym wydaniu, jak również przepełnione tajemnicą fragmenty tekstu, którego nie powstydziłby się niejeden autor związany z powieścią metafizyczną. Oryginalna mieszanka, prawda? Moim zdaniem to jedna z najważniejszych zalet książki Agnieszki Bednarskiej. Autorka umiejętnie żongluje konwencjami literackimi, w niejednoznaczny sposób prowadzi czytelnika przez meandry opowieści o zrujnowanym szpitalu na pewnym wzgórzu, którego mury skrywają tajemnice wykraczające poza świat ludzi twardo stąpających po ziemi. A jaki jest tego początek?
Pewnego dnia u podnóża Dwóch Oblicz pojawiła się Sonia - jedna z bohaterek powieści. Nie przybyła znikąd, przyjechała taksówką wraz z Malwiną, starszą panią, która postanowiła otoczyć opieką zagubioną i nieszczęśliwą młodą dziewczynę, której życie bardzo niebezpiecznie skręciło w złą stronę. Oczekująca dziecka Sonia, zdecydowała się na ucieczkę z domu, oszukana przez ojca nienarodzonego dziecka oraz rodziców, próbuje poukładać sobie świat. I nie byłoby to wcale łatwe, gdyby nie wspomniana starsza pani. Spotkana w kolejowym przedziale Malwina roztacza wokół siebie aurę dystyngowanej i szczodrej damy, która za wszelką cenę chce pomagać innym kobietom. Tylko czy na pewno bezinteresownie?
Agnieszka Bednarska dzięki postaci miłej i eleganckiej staruszki ukazała spektrum emocji, które towarzyszą ludziom zmagającym się z własnymi niepowodzeniami, ukazując kobietę skomplikowaną, która zdecydowała się na czyny niegodne w imię wyższych wartości, podjęła próbę odpowiedzi na pytanie, jak daleko można się posunąć realizując swoje marzenia.
"Dwa oblicza" to przede wszystkim opowieść o kobietach i mężczyznach, którzy mieli swoje marzenia, ale także tajemnice i niespełnione pragnienia. To także powieść o tym, że czasem bardzo trudno jest zaakceptować to, co daje nam los, bo wciąż mamy nadzieję na otrzymanie nowej szansy. Co jednak uczynić, jeśli szansa nie nadchodzi? Otóż można posunąć się do rzeczy, których na co dzień nie pochwalamy, do małych oszustw, wielkich kłamstw, zdrady a nawet zbrodni. W szaleńczej pogoni za szczęściem można skrzywdzić wielu ludzi, wystawić na próbę więzy rodzinne i prawdziwą przyjaźń. Czy można znaleźć ukojenie, nawet jeśli nasi bliscy nie mogą wybaczyć nam niektórych postępków?

"Dwa oblicza" to dobra książka. Agnieszka Bednarska stworzyła ciekawą, zagmatwaną historię, w której udało się jej przedstawić niejednoznaczne postaci, uwikłane w najróżniejsze zależności. Umiejętnie zbudowała napięcie, pozwoliła sobie na odrobinę szaleństwa, a nam, czytelnikom, pozostawiła dużą swobodę w dokonaniu oceny pobudek, jakimi kierowali się bohaterowie jej książki. I najważniejsze, pięknie opowiedziała o sile miłości, w każdym jej wymiarze. O miłości, która może pomóc przezwyciężyć największe ludzkie ograniczenia.
Polecam Waszej uwadze książkę, która jest idealną lekturą na wieczór, szczególnie jesienny.
"Dwa oblicza" to powieść, w której możemy przyjrzeć się ludzkiej naturze, i to w niejednej odsłonie.
Tytuł: "Dwa oblicza"
Autor: Agnieszka Bednarska
Wydawnictwo: Zaklęty Papier
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 304
egzemplarz: recenzencki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi
dla którego powstała powyższa opinia
oraz Wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz