Szczęśliwe życie młodych małżonków toczy się spokojnie, można by rzec, że nawet dość nostalgicznie. W każdym razie Tuppence Beresford brakuje nowych przygód, emocji i adrenaliny związanej z rozwiązywaniem kolejnych spraw kryminalnych. Rozwiązanie pojawia się w chwili, gdy pan Carter zwraca się do młodej pary w sprawie założenia fikcyjnej agencji detektywistycznej, która ma być przykrywką dla działalności agencji szpiegowskiej skierowanej przeciwko Rosjanom. W świeżo założonej Międzynarodowej Agencji Detektywistycznej Błyskotliwi Detektywi Blunta Tommy i Tuppence Beresfordowie aż puchną z dumy, by pokazać swoje talenty. Niestety jest pewna drobna niedogodność - brak klientów. Dlatego oboje próbują swoich sił w najbardziej nawet trywialnych sprawach, z którymi zgłaszają się do nich przypadkowi ludzie. W dwudziestu trzech opowiadaniach śledzimy więc ich powolną i systematyczną pracę detektywistyczną. A to rozwiązują sprawę zaginionej perły, a to śledzą przestępcę przebranego w strój wykonany z gazety, lub demaskują zbrodniarza we mgle. Wszystkie te mniejsze i większe sprawy mają ich doprowadzić do spotkania z rosyjskim szpiegiem, który posłuży się specjalnym szyfrem.
Agata Christie, jak zwykle opowieść prowadzi z urokiem i humorem. Młodzi poszukiwacze przygód systematycznie poszerzają własne horyzonty, swoje działania zaś wzorują na postępowaniu Sherlocka Holmesa, generalnie rzecz biorąc wprost uwielbiają klasykę kryminału. W każdym nowym zleceniu starają się postępować jak książkowi detektywi. Trochę dla zabawy, ale i z poważnych pobudek wcielają się w rolę mniej znanych detektywów, na przykład Thorndyke'a z powieści Richarda Austina Freemana czy braci Okewood z powieści Valentine Williams. Czasem robią to z wdziękiem, niekiedy zaś wychodzi im to dość topornie. Można odnieść wrażenie, że autorka traktuje opowiadania z przymrużeniem oka. I myślę, że własnie tak należy je odbierać.
"Śledztwo na cztery ręce" to zbiór opowiadań żartobliwych, lekkich i relaksacyjnych mimo że traktują często o zbrodniach i namiętnościach.
Przygody Tuppence i Tommy'ego prowadzą konsekwentnie do rozwiązania zagadki rosyjskich agentów, co ma miejsce w ostatnim opowiadaniu "Człowiek, który był numerem 16". I chociaż sukces odnoszą młodzi i mało doświadczeni ludzie okazuje się, że
"Wielką jest przewagą być inteligentnym i nie wyglądać na to"
Tommy i Tuppence to urocza para, czasem niezbyt odważna i niezbyt rozsądna, ale przecież bardzo prawdziwa. Agacie Christie udało się stworzyć bohaterów prawdziwych, naturalnych i zabawnych. Ich przygody w rzeczywistym życiu wydają się mało realne, ale jedno jest pewne - prawdziwa jest ich miłość zakończona happy endem. Dzięki temu para detektywów, spodziewająca się dziecka będzie mogła na kolejne lata wycofać się z życia agencji detektywistycznej...choć na chwilę.
"Śledztwo na cztery ręce" to książka, którą można spokojnie przeczytać w przedświątecznym czasie a także w każdym wolnym momencie. Być może w komfortowym i spokojnym życiu odczuwacie tęsknotę za przygodą...jak Tuppence. Miłej lektury!
Tytuł: "Śledztwo na cztery ręce"
Autor: Agata Christie
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 278
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz