piątek, lipca 05, 2019

Na plaży w Łebie, czyli recenzja powieści Nadii Szagdaj "Bella Donna"


Uwielbiam kryminały retro. Swego czasu czytałam ich bardzo dużo, za każdym razem podziwiając świat, który już przeminął. Zazwyczaj bohaterami owych kryminałów byli mężczyźni, prowadzący żmudne śledztwa inspektorzy przedwojennej policji w różnych krajach, czasem na ziemiach polskich pod zaborami na przełomie XIX i XX wieku. Zdarzały się również kobiece kreacje, ale niezbyt często. Ucieszyłam się więc, gdy okazało się, że główną bohaterką powieści "Bella Donna", autorstwa Nadii Szagdaj okazała się kobieta - nieprzeciętna i zaangażowana w rozwiązanie trudnej sprawy kryminalnej - Klara Schultz. Twórczości autorki nie znałam do tej pory, jednak słyszałam o serii kryminałów, w których występowała już wspomniana Klara Schulz. Okazało się również, że "Bella Donna" to piąty już tom w serii o przygodach retro pani detektyw.
Miałam pewne obawy, czy bez znajomości wcześniejszych tomów w cyklu, będę w pełni orientować się w zawiłościach fabuły kryminału "Bella Donna". Na szczęście moje zastrzeżenia były przedwczesne. Autorka napisała swoją powieść w taki sposób, że znajomość poprzednich czterech tomów serii nie jest niezbędna. Prowadzone śledztwo jest odrębnym wątkiem, a brak znajomości poczynań głównej bohaterki w sferze prywatnej nie wyklucza czerpania przyjemności z lektury najnowszego kryminału. Oczywiście chciałabym poznać bliżej kobietę, która pragnęła związać swoje życie z karierą policjantki w Breslau, dlatego chętnie sięgnę po wcześniejsze części cyklu o nowych śledztwach Klary Schulz, tym bardziej że Wydawnictwo Dragon zapowiada ich wznowienie.
W powieści "Bella Donna" bardzo ważna jest sprawa kryminalna. Ma ona związek z pewnym słynnym malarzem Adolfem Ludemannem, którego wernisaż odbywał się w Breslau w roku 1914. Artysta na stałe związany z Łebą, uwielbiany i rozpieszczany przez żeńską część społeczności nadmorskiej miejscowości, ukrywał mrożącą krew w żyłach tajemnicę. Podczas wspomnianej wystawy zgromadzona publiczność zamiast podziwiać najnowsze dzieło malarza została uraczona krwawym widokiem. Zamiast obrazu oczom ich ukazały się szczątki ludzkiego ciała ułożone w makabryczny kolaż. W tym samym czasie Klara Schulz, która spędzała w Łebie czas po śmierci zmarłego tragicznie męża, znalazła na plaży okaleczone zwłoki nieznanego mężczyzny. Szybko okazało się, że było to ciało słynnego malarza Ludemanna. W śledztwo rozpoczęte przez miejscową policję pod przewodnictwem młodego policjanta Jonasa Vosslera natychmiast zaangażowała się bystra Klara Schulz. Oczywiście nie spotyka się to z aprobatą męskiego personelu policyjnego w Łebie, traktującego działania pani detektyw z przymrużeniem oka. Jednak doświadczenie Klary, jej odwaga i inteligencja doprowadziły do nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz rozwiązania kryminalnej zagadki. 
Poza warstwą kryminalną, która jest ciekawa z uwagi na formę prowadzonego śledztwa u progu XX wieku, powieść ukazuje dawną Łebę z jej uliczkami, Domem Kuracyjnym (Kurhaus), rybackimi chatami czy targowiskiem. Wydawca książki postarał się, aby w powieści nie zabrakło reprodukcji oryginalnych zdjęć pochodzących ze zbiorów Biblioteki Miejskiej w Łebie. To świetny pomysł, który wprowadza czytelnika w atmosferę nadmorskiego miasteczka, wyludnionego w czasie zimowego sztormu.
Nadia Szagdaj napisała kryminał retro w bardzo dobrym stylu, ale nie ograniczyła się jedynie do przedstawienia sprawy kryminalnej, którą rozwiązywano przy użyciu technik śledczych z początku dwudziestego stulecia. Autorka poszła o krok dalej. Połączyła śledztwo z ciekawą i pogłębioną charakterystyką znalezionego na plaży Ludemanna. Poznajemy ją dzięki tajemniczej zawartości szkatułki należącej do artysty. Zapiski zmarłego wzbudzają wiele emocji nie tylko wśród bohaterów powieści. Ważnym zabiegiem jest także umożliwienie analizy wielu obrazów, które potrafią dostarczyć nowych wskazówek w śledztwie, ale również wskazują na ówczesne trendy w sztuce, preferowane wśród mieszkańców takich miast jak Breslau czy Leba.
Na koniec pozostaje tytuł "Bella Donna", większość czytelników z pewnością odczyta go jednoznacznie, ale jeśli są wśród was botanicy możecie mieć pewność, że wprowadza on również inny trop. Tę zagadkę pozostawiam do rozwiązania za sprawą lektury najnowszej powieści Nadii Szagdaj.
Jeśli cenicie sobie kryminały retro, lubicie zagłębiać się w zawiłości spraw kryminalnych, kibicujecie kobiecym bohaterkom o wyrazistych cechach charakteru, "Bella Donna" Nadii Szagdaj z pewnością przypadnie wam do gustu. Dla mnie spotkanie z autorką, którą dopiero poznałam za sprawą lektury powieści uważam za wyjątkowo udane.

Tytuł: "Bella Donna"
Autor: Nadia Szagdaj
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2019
Wydawnictwo: Dragon


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz