niedziela, sierpnia 28, 2016

Kuba wyspa szczęśliwa? Recenzja "Ernesto" Joanny Rajch.


Moja kolejna literacka przygoda z twórczością szczecińskiej pisarki Joanny Rajch to piękna i magiczna opowieść o miłości, poświęceniu i historii gmatwającej ludzkie losy, ale również o niezwykłej Hawanie i...delfinach. Powieść "Ernesto", która otwiera przed czytelnikami bramę do egzotyki, tajemnic zaklętych w korzeniach starych drzew, muzyki i przyrody skąpanej w promieniach gorącego słońca.

"Ernesto" jest książką, którą należy smakować powoli i delikatnie. Pozwolić, by zawładnęła naszą wyobraźnią, spróbować podążyć śladami jej bohaterów. Jeśli pozwolimy jej na to chętnie zabierze nas na daleką wyspę, na Kubę. A tam pewnego dnia po zachodzie słońca spotkamy samotnie żyjącą kobietę, Rosę Sanchez. Gdy wsłuchując się w delikatny śpiew wiatru prosto znad oceanu usłyszała ona jeszcze jeden, bardzo cichy dźwięk. Kwilenie podrzuconego dziecka. To chłopczyk, któremu nada imię Ernesto, otoczy opieką i miłością, zostanie ukochaną i najlepszą na świecie babcią.

Rosa jest wyjątkowa, snuje opowieści u stóp ceiby, świętego drzewa ludu Joruba, którego wierzenia wciąż obecne są na Kubie. U jej boku chłopczyk dorasta żyjąc w zgodzie z naturą i prastarą religią (kult santeria). Przyjaźni się z delfinami, ucząc się od nich odwagi i zwinności. 
Nie przypadkiem mały podrzutek nosi imię Ernesto. To imię ukochanego przez Kubańczyków rewolucjonisty Che Guevary. Jego duch unosi się na kartach powieści, która opowiada o trudnych losach ludzi, którym historia krzyżowała plany. Spogląda ze ściennych malowideł, ubrań i widokówek.
Zestawienie Ernesto - chłopca i Ernesto - bojownika i bohatera pozwala zastanowić się nad zmiennością ludzkiego życia, wpływem historii i ludzi, którzy pojawiają się na naszej drodze.

"Ernesto" to nastrojowa opowieść o ludziach, którzy poszukiwali szczęścia i miłości, tęsknili za "normalnością" bez specjalnego pozwolenia rządu. To również wędrówka ulicami Hawany, podglądanie wnętrz kamienic i kawiarni, na przykład tej, w której Ernest Hemingway pił swoje ulubione drinki i tworzył niezapomniane dzieła. To trzeci Ernesto występujący w książce Joanny Rajch. Jemu również poświęciła dużą uwagę.

"Ernesto" to słowa, melodie, dźwięki i obrazy. Świetnie zagrane, namalowane i opowiedziane. Piękna i niezapomniana powieść wzbogacona zdjęciami Dariusza Piotrowskiego. 
Warto wybrać się w wyjątkową podróż mając za przewodnika pisarkę i podróżniczkę. Polecam tę wyprawę.

Tytuł: "Ernesto"
Autor: Joanna Rajch
Wydawnictwo: Apteka Wirtualna
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 214

Za książkę dziękuję Autorce - wyjątkowej osobie, która sprawiła mi nieoczekiwaną radość :-)

2 komentarze:

  1. Zawsze marzyłam, aby zwiedzić Kubę może dzięki lekturze książki mogłaby choć na chwilę przenieść się oczami wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń