piątek, października 27, 2017

Dwa oblicza Afryki, czyli recenzja powieści "Miasto świętych i złodziei" Natalie C. Anderson.


Moje najwcześniejsze wspomnienia związane z Afryką związane są z wujkiem bosmanem, który w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, bo właśnie wtedy byłam dzieckiem, przysyłał do mojego domu piękne pocztówki ze swoich morskich podróży. Jedną z nich pamiętam szczególnie. Przed chatą krytą słomą stała rodzina bardzo smukłych i czarnych jak heban ludzi, wokół panował spokój, w tle zaś rozkwitała soczysta roślinność i widać było błękitne niebo. Starałam się później narysować ową chatę i tych ludzi. Podobały mi się ich stroje, bo były takie kolorowe. Pocztówka została chyba przysłana z Senegalu. A może to była Kenia? Dzisiaj już tego nie pamiętam, ale owa kartka była wówczas przejawem niezwykłej egzotyki. Wyobrażałam sobie jej daleką podróż, w atlasie sprawdzałam odległość od Polski. Wspomniany wujek miał w domu wiele afrykańskich pamiątek, różne maski, bibeloty, nawet z kości słoniowej. Nigdy nie byłam w żadnym afrykańskim kraju. Owszem, przeczytałam trochę książek, obejrzałam sporo filmów, jednak rejon ten wciąż ma dla mnie posmak egzotyki. Podobnie jak dla wielu innych ludzi, którzy mieszkają w Europie. A przecież nie od dziś wiadomo, że współczesna Afryka to konglomerat kulturowo - religijny, zróżnicowany etnicznie, przeżywający różne problemy takie jak wojny, ataki terrorystyczne, epidemie czy klęski żywiołowe. Gdzie ludzie żyją w wielomilionowych aglomeracjach i maleńkich, zapomnianych przez wszystkich wioskach. Dlaczego wspominam o tym wszystkim? Z prostego powodu.

Afryka to nie tylko egzotyka zaklęta w pięknych przedmiotach i widokach oglądanych w prospektach reklamowych wielkich sieci hotelowych, które kuszą wakacjami na Czarnym Lądzie. Afryka to rzeczywistość ludzi żyjących w regionach targanych wojną i narażonych na niebezpieczeństwo w świecie przestępców budujących swoje skorumpowane imperia. 
Takich samych ludzi, jakich opisała w swojej powieści  "Miasto świętych i złodziei" amerykańska pisarka Natalie C. Anderson - wieloletnia pracownica organizacji pozarządowych i działających z ramienia ONZ, które niosły pomoc uchodźcom, głownie z Afryki. Jej doświadczenia znalazły swoje miejsce w powieści, która w latach 2016 - 2017 zdobyła wiele wyróżnień, m. in. jako "najbardziej oczekiwany debiut wśród powieści młodzieżowych 2017 roku" przyznany przez Barnes & Noble. Doczekała się wielu pozytywnych recenzji i opinii. Niedawno trafiła do Polski za sprawą wydawnictwa Initium


"Miasto świętych i złodziei" to debiut pisarski Natalie C. Anderson. Książka już na wstępie posiada wyjątkową dedykację:

"Dla wszystkich dziewczyn, które nie są tylko uchodźcami".
I tymi pierwszymi słowami wprowadza nas w sedno problemu, który skrywa bardzo ciekawie przedstawiona historia. A jest to opowieść o nastoletniej Christinie (Tinie), członkini jednego z lokalnych młodocianych gangów, dziewczynie, która zamierza zemścić się na zabójcy jej matki. Kiedyś, obie z matką mieszkały w luksusowej rezydencji wpływowego biznesmena Rolanda Gryhilla. Nie były bogate, ale matka Tiny miała pracę - była pokojówką u Greyhillów. Mała Tina dorastała u boku syna zamożnej rodziny Michaela, to wtedy wykiełkowała między nimi przyjaźń. Ale kiedy matka Tiny została zamordowana w gabinecie pana domu, dziewczyna nie miała wątpliwości, kto za tym stoi. Chce jedynie zemsty. Zemsty doskonałej, przygotowanej w każdym calu. Przez kilka lat Tina żyje wśród Goondan, na ulicach Sangui (to fikcyjne miasto w Kenii) i jest złodziejką. Ta profesja pozwala jej po kilku latach powrócić do posiadłości pana G., by wykonać zlecenie swego szefa. Ma zamiar wykorzystać okazję, pogrążając na zawsze znienawidzonego wroga. Jak to w życiu i w powieściach bywa, sprawy jednak komplikują się i nic nie wygląda tak, jak na początku. Włamanie do domu, w którym dorastała Tina doprowadza ją do odkrycia szokującej prawdy, ale także prowadzi do konfrontacji z bardzo potężnymi siłami mającymi władzę we wschodnim Kongo.

W ten sposób dochodzimy do sedna problemu. Przeszłość Tiny - Drobinki - ujawnia wiele sekretów i spraw, które mają ogromny wpływ na życie wielu młodych dziewcząt w Republice Konga. Jednym z najważniejszych problemów jest kwestia przemocy seksualnej, której dopuszczają się zdemobilizowani żołnierze, bandy rabusiów grasujące wśród wiosek, członkowie gangów, mafii i różnych szemranych karteli. Działają bezkarnie, okaleczają, dopuszczają się gwałtów, poniżają. Życie mieszkańców bezustannie narażone jest na niebezpieczeństwa. Ludzie chorują, nie mogą zaspokoić podstawowych potrzeb, umierają z powodu braku lekarstw. Mimo międzynarodowej pomocy, która wciąż jest niewystarczająca, w wielu wypadkach dlatego że trafia ona w nieodpowiednie ręce. 


Wszystko to zostało przedstawione przez Natalie C. Anderson w odpowiedniej formie, przeznaczonej dla mniej dojrzałych czytelników. 
Mamy tu szybką akcję, ciekawą intrygę, zagadkę morderstwa, przemoc, świat gangsterów, i młodych ludzi, którzy mają swoje marzenia i właściwie mogliby mieszkać w każdym innym rejonie świata. Bohaterowie są bardzo różnorodni, łatwo jest się z nimi identyfikować. Fabuła nadaje się idealnie do tego, by mogła zostać sfilmowana. I zapewne nastąpi to niedługo, bo jak podaje wydawca wytwórnia Universal Pictures kupiła już prawa do ekranizacji powieści.

"Miasto świętych i złodziei" to ciekawa pozycja na rynku wydawniczym, która stara się wpisać w nurt walki z przemocą. To książka ukazująca piękno Afryki, jej niepowtarzalny klimat, ale również nieprzerwanie toczące się konflikty zbrojne, które wzmagają fale uchodźcze marzące o spokojnej przyszłości w Europie. Jest to powieść o odwadze kobiet i mężczyzn, którzy na co dzień starają się zniwelować skutki chaosu i przemocy. Prowadzą szpitale misyjne i ośrodki dla wszystkich pokrzywdzonych.



Młodzi bohaterowie stworzeni przez Natalie C. Anderson przykuwają uwagę od początku do końca. Z pewnością ich przeżycia mogą wpłynąć na to, że czytelnicy, szczególnie młodzi, zechcą zainteresować się tematem poruszanym w powieści. Jeśli uczynią to pod wpływem lektury książki będzie to dla autorki powodem dużej satysfakcji. 
Powieść "Miasto świętych i złodziei" to udany debiut, oparty  w większości na prawdziwych wydarzeniach i losach ludzi żyjących w rzeczywistości we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Dobra i mocna historia. Polecam!


Tytuł: "Miasto świętych i złodziei"
Autor: Natalie C. Anderson
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 464




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz