sobota, lutego 03, 2018

Szczęśliwie i bez lęku, czyli recenzja książki "Wszechświat cię wspiera" Gabrielle Bernstein.


Nie potrafię ocenić książki którą właśnie przeczytałam. Powinnam, być może, odczekać jeszcze jakiś czas, aby jej treść przemówiła do mnie odpowiednio, zakorzeniła się w umyśle, pozwoliła myślom płynąć z nurtem, który wyznaczyła jej autorka. Sądzę jednak, że czas nie będzie miał tu nic do rzeczy. Ja nie umiem "otworzyć" się na tego rodzaju przewodniki, a takim jest książka Gabrielle Bernstein "Wszechświat cię wspiera" (w podtytule: Porzuć lęk, uwierz w cuda). Pisząc te słowa mam świadomość, że w ten sposób wykazuję, że Autorka, w moim przypadku, poniosła porażkę. Może niewielką, nie wpływającą znacząco na losy Wszechświata, ale jednak... 
Mimo że nie poczułam, że mogłabym przenosić góry, czy też nie przebudziłam się do życia pełnego  wewnętrznej mocy, to jednak postanowiłam wypunktować kilka spraw, które zwróciły moją uwagę, a które, będąc inaczej przedstawione, mogłyby zawładnąć bardziej moim sercem. Ale od początku.

Autorka, okrzyknięta przez dziennik "New York Times" "nowym wzorem do naśladowania", prowadzi specjalistyczne kursy dotyczące cudów, pomagając uczestnikom w pełni oddać się duchowym przeżyciom. Pomaga odnaleźć w życiu cel, jak również obudzić samoświadomość. Obecnie popularna, żyjąca w zgodzie z sobą i Wszechświatem, przeszła ogromną przemianę, o której wspomina w swojej książce. Jako osoba, która była uzależniona od narkotyków i alkoholu, szukając swojej życiowej drogi, nauczyła się żyć od nowa - przyjmując zupełnie inną postawę - pełną miłości.
Gabrielle Bernstein przeżyła załamanie nerwowe, doświadczała ataków paniki i  irracjonalnego lęku, który paraliżował jej działania. Zdarzyło jej się to wtedy, gdy wydawało jej się, że dzięki duchowemu rozwojowi i pogłębieniu wiary, jest w pełni wolna. Jednak okazało się, że tkwiła w postawie oporu wobec miłości. Postanowiła przyjrzeć się bliżej swoim lękom, zrozumieć mechanizm, który odkrył swego czasu Zygmunt Freud. Otóż, ludzie bardzo często po prostu stawiają opór szczęściu. 
Autorka książki "Wszechświat cię wspiera" postanowiła dostroić siebie do miłości, i napisać poradnik dla wszystkich, którzy chcieliby wyzbyć się swoich problemów, ponieważ mają one początek w naszych lękach.
Stąd uniwersalne przesłanie miłości, które Gabrielle Bernstein przekazała czytelnikom. Podzieliła się z nimi własną historią, w której często gościły opór i brak życzliwości dla innych, ciągły niepokój i smutek. Depresyjne myśli skutecznie oddzielały ją od odczuwania prawdziwego szczęścia i miłości.
Gabby przeszła "Kurs Cudów" i nauczyła się najważniejszego: "projekcja wywołuje postrzeganie". Innymi słowy - to, co widzisz w swoim życiu, jest odzwierciedleniem opowieści, jakie tworzymy w naszych umysłach. Nasza życiowa projekcja wpływa na naszą percepcję. 
Ta część poradnika "Wszechświat cię wspiera" zdołała przekonać mnie do lektury i wpłynęła na moje postrzeganie własnego życia. Z pewnością nie w jakiś wyjątkowo spektakularny sposób, ale na chwilę zatrzymała mnie myśl, jak postrzegam siebie i innych. 
Więcej problemów miałam już z praktykowaniem tzw. "świętej chwili". Autorka bowiem umieściła w poradniku szereg wskazówek i lekcji, będących połączeniem medytacji, jogi kundalini, dostrajania  własnej energii do energii Wszechświata, wibracji i modlitw. W moim odczuciu jest to mocno zagmatwane, a może po prostu chodzi o to, żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie, niezależnie od wyznawanych wartości i wiary.

O wiele bliższa stała się dla mnie koncepcja odczuwania codziennej radości, obudzenie "wewnętrznego dziecka". Uśmiech i radość z pewnością pomagają żyć, zbliżają nas do innych, przyciągają dobre zdarzenia, być może cuda, o których pisze Autorka, wierząca w to, że Wszechświat daje je nam, by wspierać nas w codziennych zmaganiach. Książkę "Wszechświat cię wspiera" przeczytałam z ciekawości, czas jej poświęcony nie był stracony, ale nie wiem, czy przekonała mnie na tyle, bym nabrała energii i twórczej mocy. Może jest na to za wcześnie, a może za późno? Sama nie wiem. 
W każdym razie na pewno chciałabym, tak jak Gabby, przestać się bać, przejmować niepotrzebnymi drobiazgami, które paraliżują moje codzienne działania, uwierzyć, że zawsze mogę poradzić sobie ze wszystkimi przeszkodami, które podsuwa mi los i zrozumieć, że nie jestem i nie muszę być doskonała.
Może wrócę jeszcze kiedyś do lekcji proponowanych przez Gabrielle Bernstein, i usłyszę Wszechświat, który być może woła mnie, i każdego z nas.

Tytuł: "Wszechświat cię wspiera"
Autor: Gabrielle Bernstein
Liczba stron: 224
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz