Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Kobiece. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Kobiece. Pokaż wszystkie posty
Szczęśliwie i bez lęku, czyli recenzja książki "Wszechświat cię wspiera" Gabrielle Bernstein.

sobota, lutego 03, 2018

Szczęśliwie i bez lęku, czyli recenzja książki "Wszechświat cię wspiera" Gabrielle Bernstein.


Nie potrafię ocenić książki którą właśnie przeczytałam. Powinnam, być może, odczekać jeszcze jakiś czas, aby jej treść przemówiła do mnie odpowiednio, zakorzeniła się w umyśle, pozwoliła myślom płynąć z nurtem, który wyznaczyła jej autorka. Sądzę jednak, że czas nie będzie miał tu nic do rzeczy. Ja nie umiem "otworzyć" się na tego rodzaju przewodniki, a takim jest książka Gabrielle Bernstein "Wszechświat cię wspiera" (w podtytule: Porzuć lęk, uwierz w cuda). Pisząc te słowa mam świadomość, że w ten sposób wykazuję, że Autorka, w moim przypadku, poniosła porażkę. Może niewielką, nie wpływającą znacząco na losy Wszechświata, ale jednak... 
Mimo że nie poczułam, że mogłabym przenosić góry, czy też nie przebudziłam się do życia pełnego  wewnętrznej mocy, to jednak postanowiłam wypunktować kilka spraw, które zwróciły moją uwagę, a które, będąc inaczej przedstawione, mogłyby zawładnąć bardziej moim sercem. Ale od początku.

Bo nigdy nie wiesz, kiedy zakochasz się w psie, czyli recenzja "Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta"- W. Bruce Cameron.

niedziela, listopada 26, 2017

Bo nigdy nie wiesz, kiedy zakochasz się w psie, czyli recenzja "Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta"- W. Bruce Cameron.


Dzisiejsza niedziela postanowiła udowodnić mi, że jest najbardziej smętnym, pozbawionym słońca i energii dniem listopada. Szara, bura i ponura, taka że najlepiej schować się w kąciku i przeczekać wszystkie smutki. Mogłabym tak zrobić, ale znalazłam dużo lepszy i ciekawszy sposób. Zdecydowałam się na lekturę książki autorstwa W. Bruce'a Camerona "Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta". Kto zna poprzednią powieść autora, czyli "Był sobie pies" już wie, że nie mogłam dokonać lepszego wyboru w zmaganiach z ponurą, jesienną aurą. Ja nie wiedziałam, ale zerkając na uroczego psiaka, spoglądającego na mnie z okładki powieści, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to będą najlepiej spędzone godziny kończącego się powoli weekendu.