"Nocny człowiek" przynosi mieszkańcom Larviku nową zbrodnię. W pewien wczesny, jesienny poranek, jedna z mieszkanek zmierza do pracy. Wszystko wokoło spowija wyjątkowo gęsta mgła, która ustępując odsłania wyjątkowy widok. W centralnym punkcie rynku wbity został pal, a na nim umieszczono ludzką głowę. Niestety, nie jest to żaden happening ani makabryczna instalacja artystyczna. Wezwany na miejsce William Wisting, przeżywa pierwszy szok - na pal została nabita głowa dziewczynki. Mieszkańcy miasta i wszyscy Norwegowie są wstrząśnięci makabrycznym znaleziskiem. Natychmiast media napierają na jak najszybsze wyjaśnienie sprawy, która gmatwa się z godziny na godzinę. Dochodzenie prowadzi policjantów do niebezpiecznych środowisk: handlarzy bronią, narkotykowych bossów, a nawet wrogich frakcji talibów w Azji Środkowej.
Piąty tom serii, poza ciekawie przedstawionymi sprawami kryminalnymi, wyjaśnia kolejne wątki z życia osobistego głównego bohatera oraz jego rodziny i najbliższych. W zasadzie stawia kropkę nad i w kwestiach, które znane były już po przeczytaniu poprzednio wydanych w Polsce powieści Horsta.
Książka odnosi się do wielu spraw ważnych dla współczesnych społeczeństw. Walka z nielegalnym przemytem broni, narkotyków, czy porwania ludzi, szczególnie najsłabszych jednostek, pozbawionych rodziny i wsparcia ze strony bliskich, to tylko niektóre z problemów poruszanych w powieści. Jørn Lier Horst, jak mało kto, potrafi pisać o ludzkiej naturze, jest autentyczny i profesjonalny.
W "Nocnym człowieku" ponownie mamy do czynienia z ciemną i niebezpieczną stroną działalności przestępców, którzy często wikłają się w sytuacje bez wyjścia, ponieważ nie mają odpowiedniej pomocy ze strony społeczeństwa, w którym funkcjonują. Dzieci stają się uczestnikami wydarzeń, w których w ogóle nie powinny brać udziału. Obcokrajowcy nie czują się dobrze poza swoim rodzinnym środowiskiem, w obcym kraju, ale nie mają innego wyjścia, jeśli chcą bezpiecznie żyć.
Dochodzenie prowadzone przez komisarza Wistinga oraz dziennikarstwo śledcze w wykonaniu jego córki Line, stanowiły, jak zawsze, świetne doświadczenie. Ponadto można było poznać parę ciekawych historii związanych z przeszłością Larviku oraz profesją kata w dawnych czasach.
Morderstwa opisane w "Nocnym człowieku" były krwawe i brutalne, na tle pozostałych tomów serii z pewnością wyróżniały się oryginalnością przedstawienia sceny zbrodni. W środowisku Norwegów, żyjących w ustabilizowanym środowisku, widok głowy wbitej na drewniany pal nie należał do widywanych codziennie. Skonfrontowanie dwóch, jakże odmiennych kulturowo światów, uważam za ciekawy zabieg autora, który próbuje ukazać składowe wszystkich naszych lęków wobec środowisk napływowych w Europie. Problemy emigrantów, ich niedostosowanie do zachodniego stylu życia, zagrożenie przestępczością powiązaną z terroryzmem islamskim, to ważne aspekty naszego współczesnego funkcjonowania w świecie. Jørn Lier Horst jest pisarzem, który potrafi wiarygodnie pisać o sprawach, które są pochodną zmian zachodzących w krajach Europy Zachodniej. Żałuję, że to już koniec serii o norweskim komisarzu. Liczę na kolejne twory pisarskie Horsta. Jestem przekonana, że napisze jeszcze wiele ważnych książek, które ugruntują tylko jego wysoką pozycję pośród skandynawskich autorów, nie tylko kryminałów. "Nocny człowiek" był dla mnie kolejną, ale bardzo ważną cegiełką, w budowie, której towarzyszyłam od kilku lat. Cieszę się z wszystkich historii, którymi żyli bohaterowie serii o komisarzu Wistingu. Nie pozostaje mi nic innego jak, za jakiś czas, przeczytać całość, w odpowiedniej kolejności, aby przypomnieć sobie wszystkie emocje towarzyszące lekturze na tak wysokim poziomie. Tradycyjnie już, polecam uwadze czytelników powieści Jørna Liera Horsta. Nie będziecie zawiedzeni.
Tytuł: "Nocny człowiek"
Autor: Jørn Lier Horst
Liczba stron: 376
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Smak Słowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz