niedziela, sierpnia 19, 2018

Jak zaczynał Reginald Wexford, czyli recenzja książki "Z najlepszymi życzeniami śmierci" Ruth Rendell.


Ruth Rendell, brytyjską autorkę powieści kryminalnych, zmarłą w 2015 roku, z powodzeniem można traktować jako pisarkę, która wytyczyła nowe szlaki w zakresie pisania powieści kryminalnych. Dziś uznawana jest za autorkę wybitną, a jej ponad siedemdziesiąt książek sprzedano na całym świecie w wielu milionach egzemplarzy. W Polsce wydano ich zaledwie kilka, głównie w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Aktualnie wydawnictwo Replika zdecydowało się przypomnieć debiutancką powieść Ruth Rendell, pt. "Z najlepszymi życzeniami śmierci". Warto przekonać się, jakie były początki powieściopisarki, która dzisiaj nie potrzebuje reklamy.  

Powieść rozpoczyna się od nietypowego dla spokojnego miasteczka Kingsmarkham zniknięcia Margaret Parsons - niczym się niewyróżniającej gospodyni domowej, na co dzień dbającej o męża i wiodącej raczej nudne życie. Sąsiad pana Parsonsa, policjant Mike Burden, jako pierwszy pojawia się w domu zaginionej, nie widzi powodów do niepokoju. Uważa, że pani Margaret wkrótce wróci do domu. Jednak tak się nie dzieje. Ponadto ciało pani Parsons zostaje znalezione w pobliskim lesie. Brutalnie zamordowana, spokojna i nudna kobieta z sąsiedztwa, nie wyglądała na kogoś, kto mógłby zasłużyć na tak smutny los. Nadinspektor Reginald Wexford przejmuje kontrolę nad śledztwem, ale prowadzi je w duecie z Burdenem. Krok po kroku okazuje się, że Margaret miała sekret i wiodła życie, o którym mąż nic nie wiedział. Niezwykłym sednem sprawy okazuje się być poezja i kolekcja książek należąca do zmarłej, zawierająca tajemnicze dedykacje.  
Powieść łączy zagadkę kryminalną (niezbyt skomplikowaną z punktu widzenia współczesnego czytelnika) z warstwą obyczajową, a właściwie z problemem, który na początku lat sześćdziesiątych nie należał do powszechnie akceptowanych. Kontrowersyjna kwestia obyczajowa jest pretekstem do ukazania życia kobiet pokroju Margaret Parsons, zaangażowanych w życie kościoła, poddanych swoim mężom, ale pełnych niewysłowionej tęsknoty za czymś lub kimś, co pomogłoby im znieść szarą i smutną codzienność.
Ruth Rendell napisała swoją debiutancką powieść kryminalną niejako dla zabawy, o czym sama wspomina w posłowiu zamieszczonym w książce. Chciała się przekonać, czy potrafi, ale również dlatego, że miała pomysł na fabułę i bohatera, który z czasem stał się głównym motorem serii składającej się z ponad dwudziestu tytułów, ukazującej się na przestrzeni niemal pięćdziesięciu lat. Nadinspektor Wexford zyskał ogromną popularność jako postać literacka i bohater telewizyjny. 
Słowa autorki pozwalają lepiej zrozumieć książkę, która została opublikowana w 1964 roku. Jej wartość byłaby zupełnie inna, gdyby została napisana w ten sposób w naszych czasach. Dzisiaj bohaterka powieści "Z najlepszymi życzeniami śmierci" i jej uczucie nie wzbudzałoby takich emocji i zainteresowania. Zmienił się kontekst obyczajowy, język i życie społeczne. Z tych powodów powieść można potraktować jako tę, która odnosi się do przeszłości, ukazując życie ludzi sprzed ponad pół wieku. Dzisiaj zmienił się świat, rytm naszego życia, a także powieści kryminalne. 
"Z najlepszymi życzeniami śmierci" to okienko prowadzące do dawnego stylu prowadzenia śledztw policyjnych, a także zasad tworzenia kryminałów i powieści detektywistycznych. Niektórych czytelników może razić powolność fabuły, leniwie rozwijająca się akcja, żmudne sprawdzanie każdej przesłanki, która mogłaby prowadzić do rozwiązania sprawy kryminalnej. Jednak uważam, że należy dać szansę powieści, która pokazuje jak zmieniła się nasza obyczajowość i ludzkie postawy. Na pewno warto ją przeczytać, choćby po to, żeby sprawdzić jakie były początki kariery słynnego nadinspektora Wexforda i jednej z najbardziej znanych serii kryminalnych w Wielkiej Brytanii. 

Tytuł: "Z najlepszymi życzeniami śmierci"
Autor: Ruth Rendell
Liczba stron: 256
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Replika


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz