Przyznaję, że po przeczytaniu opisu wydawniczego "Bezbronnych", nie mogłam sobie odmówić takiej lektury. Szczególnie po słowach: "Odludzie. Śnieżyca. Mała dziewczynka uwięziona w aucie. Znikąd pomocy. Co byś zrobiła?". Tak już mam, że lubię powieści, w których bohaterowie zostają uwięzieni w klaustrofobicznych miejscach, muszą radzić sobie z nieznanym niebezpieczeństwem i grozą mrocznej atmosfery. Fabuła "Bezbronnych" spełniła moje oczekiwania, choć niektóre elementy chętnie bym zmieniła, ale to nie ja napisałam tę powieść.
Główna bohaterka, Darby Thorne, wyruszyła w nieplanowaną podróż z uniwersytetu do domu, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. W drodze dopadła ją prawdziwa śnieżna apokalipsa, która uwięziła Darbs na odludziu - na postoju dla podróżnych przy zasypanej hałdami śniegu autostradzie. Dziewczyna spotkała tam cztery inne osoby, na parkingu zaś, zupełnie przypadkowo, odkryła, że w jednym z samochodów zostało uwięzione kilkuletnie dziecko...
I tak to się zaczęło - zmagania z czasem, znikającą baterią iPhone'a, brakiem zasięgu sieci telekomunikacyjnej, zimnem i obcymi ludźmi. A ci mieli swoje tajemnice.
Taylor Adams sprawnie i dynamicznie przedstawiał kolejne elementy układanki. Muszę przyznać, że składanie ich w całość sprawiło mi dużą literacką przyjemność.
Ale, ale! Wspominałam przecież o bohaterach amerykańskiej animacji. Sądzę, że autor powieści postanowił wykorzystać ich obecność w popkulturze w dość oryginalny sposób. Obdarzył swoje dwa powieściowe czarne charaktery, czyli porywaczy małej dziewczynki, cechami owych kreskówkowych postaci. Jeden z nich zajada się hamburgerami z ostrym sosem ranczerskim, jest opóźniony w rozwoju, ale zapatrzony w swojego starszego brata. Ten zaś potrafi manipulować innymi, uważa się za niezniszczalnego i nie ma żadnych skrupułów. Obaj tworzą niesamowitą mieszankę ludzkich zachowań, w większej części patologiczną.
W opozycji do psychopatycznego duetu Autor powieści postawił młodą studentkę, która zmaga się z rodzinnymi problemami, i która nigdy w życiu nie spodziewała się, że może postąpić odważnie, niczym kobiece uosobienie superbohatera znanego z kart komiksów czy filmów. A jednak to właśnie ona, za wszelką cenę, stara się uratować małą Jay. Mówi głosem przywodzącym na myśl pogromczynię nieokrzesanych, ale groźnych młodzieńców:
Zabiłam już Beavisa. Czas na Buttheada.
Filmowych czy popularnych w świecie graczy komputerowych odniesień w "Bezbronnych" można znaleźć dużo więcej. Myślę, że odszukanie ich może sprawić czytelnikowi niejedną niespodziankę.
Wracając jednak do sedna, powieść Taylora Adamsa ma ciekawą konwencję. Jest to z pewnością thriller psychologiczny, który podejmuje ważne kwestie, przede wszystkim porwania dla okupu, przestępstwa wobec nieletnich i kobiet. Jednocześnie powieść została okraszona humorem, nie tylko czarnym. Podobały mi się wewnętrzne monologi prowadzone przez główną bohaterkę, które uzupełniały narrację i fabułę "Bezbronnych". Warto również wspomnieć, że kreacje bohaterów okazały się całkiem udane. Łatwo było ich zapamiętać i śledzić ich poczynania oraz wspomnienia.
"Bezbronne" to, według mnie, udany thriller. Ma dobry pomysł na fabułę, wartką akcję, która rozgrywa się w zamkniętym kręgu, sprawiając, że wciąż mamy poczucie czegoś niewyjaśnionego. Poza tym nastrój grozy udziela się od pierwszych stron powieści i trwa naprawdę długo. Nawet jeśli okazuje się, że główna bohaterka potrafi rzeczy niemożliwe, że przytrafiają się jej wyjątkowe zbiegi okoliczności i przypadki, które kierują nas do epilogu (przyznam, że oryginalnego, choć skromnie rozwiązanego).
Powieść przykuwa na dobre kilka godzin, trudno się od niej oderwać, co jest jej zaletą. Dzięki niej możecie zapomnieć o świecie social mediów, rozładowującej się baterii w swoim smartfonie i codziennych potrzebach.
Podobno prawa do ekranizacji książki zakupiło studio 20th Century Fox. Chętnie obejrzę ten film, choćby po to, żeby zobaczyć jak odtwórczyni głównej roli radzi sobie ze skokiem w stronę niewielkiego okna w męskiej toalecie. To naprawdę ekstremalne doznanie :)
Polecam "Bezbronne" wszystkim, którzy lubią się bać, ale mają również świadomość, że współczesne thrillery muszą poszukiwać wciąż nowych konwencji. Ta, którą użył Taylor Adams powinna przypaść im do gustu.
Tytuł: "Bezbronne"
Autor: Taylor Adams
Liczba stron: 366
Rok wydania: 2019 (premiera 13 lutego)
Wydawnictwo: Otwarte
TU PRZECZYTASZ FRAGMENT "BEZBRONNYCH"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz