Niemal pół roku temu miałam okazję przeczytać powieść historyczno - przygodową
Grzegorza Wielgusa pt.
"Pęknięta korona". Poznałam wtedy nowych bohaterów, z którymi przeżyłam przygody z czasów rycerzy, walk o władzę, spisków i pogańskich rytuałów. Wśród nich był dominikanin i inkwizytor - brat Gotfryd oraz jego współtowarzysze: Jaksa Gryfita - koniuszy z dworu Bolesława Cnotliwego i rycerz Lambert z Myślenic. Bohaterowie - średniowieczni detektywi - zmierzyli się ze zbrodniami i niewyjaśnionymi zjawiskami. Działo się to w Krakowie, w 1273 roku w okresie rządów księcia Bolesława V Wstydliwego. W najnowszej powieści pt.
"Czarcie słowa" ponownie spotkałam się ze wspomnianymi bohaterami, jednak Autor wysłał ich w nowe rejony Europy. Tym razem trafili do Austrii. W roku 1279, po zakończeniu wojny o koronę Królestwa Niemiec, w okresie krótkotrwałego spokoju, król Rudolf I Habsburg zorganizował turniej rycerski na zamku Rappottenstein. Tak oto rozpoczyna się nowa przygoda i zawiązuje fabuła stworzona przez
Grzegorza Wielgusa.