środa, grudnia 26, 2018

O miłości i wojnie, czyli recenzja książki "Chwila na miłość" Joanny Stovrag


Kiedy jakiś czas temu napisała do mnie pani Joanna Stovrag, z propozycją przeczytania i napisania opinii o jej książce "Chwila na miłość", nie spodziewałam się tak ogromnych wzruszeń. Ponadto nie sądziłam, że może być to książka tak wielowymiarowa i przede wszystkim bardzo osobista. Myślałam, że przeczytam powieść, w której wątek romantyczny zostanie zgrabnie wpisany w wielką historię w tle, bo że ma tu być historia, wiedziałam od początku. Nie czytałam opisów, opinii i recenzji innych czytelników na temat książki, pozwoliłam sobie na przyjrzenie się zdjęciu pani Joanny umieszczonego wraz z krótkim opisem na skrzydełku wydania, które otrzymałam z osobistą dedykacją od Autorki. Przyjrzałam się i odłożyłam książkę, aby móc sięgnąć po nią w najlepszym dla siebie momencie. Na ten moment musiałam jednak trochę poczekać, z różnych bowiem powodów nie mogłam poświęcić swojego czasu na kolejne lektury. W okresie świątecznym zasiadłam z książką w ręku, by następnie nie móc się od niej oderwać. Bo "Chwila na miłość" to bardzo wzruszająca i ważna opowieść, którą będę polecać każdemu, kto chciałby poznać współczesną historię konfliktu na Bałkanach z perspektywy jego bezpośrednich uczestników.


Opowieść rozpoczyna się zupełnie zwyczajnie, choć w sumie nie do końca, zważywszy na to, że bohaterka powieści otrzymuje stypendium w formie wyjazdu na studia do byłej już dzisiaj Jugosławii. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku była to wyjątkowa okazja. A Joanna dostała stypendium do Sarajewa. Czy chciała pojechać właśnie tam? Znała Jugosławię z wypadów turystycznych, może lepszy byłby Zagrzeb? A może nie wyjeżdżać z ukochanego Krakowa i dalej studiować slawistykę na miejscu? W każdym razie były to typowe rozterki młodej dziewczyny, która nie miała jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość. W końcu zdecydowała się i od tej pory można właściwie mówić, że los zaplanował dla niej niezwykłą historię. Jej spotkanie z Sarajewem to przede wszystkim pierwsze dni, które spędziła na poznawaniu miasta i jego mieszkańców, oczekiwanie na przydzielenie pokoju w akademiku, chłonięcie atmosfery miejsca, które wypełnione było duchem tolerancji i zrozumienia. Bo Sarajewo to miasto, w którym spotyka się Wschód z Zachodem, wypełnione po brzegi wpływami austro-węgierskimi, jugosłowiańskimi i muzułmańskimi. Stolica Bośni i Hercegowiny od wieków poddawana była różnym wpływom, co wykształciło w mieszkańcach miasta i całego regionu ogromne pokłady wzajemnej tolerancji. O tym wszystkim wiedziała Joanna, bohaterka i narratorka powieści "Chwila na miłość", odnajdywała w nim wszystko to, o czym uczyła się na studiach, opowiadając Czytelnikowi o swoich wrażeniach. Pierwsze rozdziały książki są swoistym przewodnikiem po mieście, z jego gąszczem pięknych i wąskich uliczek i zaułków, wypełnionych kolorami, dźwiękami i aromatami. To piękna opowieść o różnych kawiarenkach, sklepikach, warsztatach i ludziach, którzy bardzo przyjaźnie witali bohaterkę książki w swoich progach. Joanna Stovrag z niezwykłą starannością opowiedziała o kuchni bałkańskiej, dobrze przyrządzonej kawie, której picie jest uznawane za zwyczaj towarzyski, o jugosłowiańskim stylu życia, tak wówczas kontrastującym z życiem Polaków w okresie komunizmu. 

Byli hałaśliwi, pewni siebie, mieli pieniądze. Kupowali futra, kożuchy, lisy, biżuterię (...) A my wtedy, cóż... zbieraliśmy siatki foliowe i reklamówki niczym złoto - było więc co porównywać
Pierwsze fragmenty powieści Autorka poświęciła również na opowieść o wyjątkowych świątyniach Sarajewa - muzułmańskich, katolickich, prawosławnych i żydowskich. To także pretekst do opowiedzenia o sarajewskich namiestnikach zasłużonych dla rozwoju miasta, jak na przykład Gazi Husrev - beg, który wybudował w mieście wiele pięknych i użytecznych obiektów. Joanna Stovrag ukazała więc Sarajewo jako miasto wielokulturowe i wielowyznaniowe.


Atrakcje życia studenckiego oraz czas spędzony na zajęciach prowadzonych przez Wydział Filozoficzny Uniwersytetu w Sarajewie, to kolejna część książki, w której poznajemy wiele osób, ludzi, którzy staną się bohaterami dramatu jakim było najdłuższe po II wojnie światowej oblężenie Sarajewa w okresie wojny domowej w latach 1992 - 1995. To właśnie wtedy Joanna i Sejo, Polka z Krakowa i Bośniak z Sarajewa, którzy obdarzyli się pięknym uczuciem, zostali wystawieni na wielką próbę. Wielka historia wkroczyła z butami w ich życie, wywróciła na nice wszystkie marzenia i plany. Wtedy, gdy Sejo, który czuł się głównie Sarajliją - sarajewianinem - miał przyjechać do Krakowa w wakacje roku akademickiego 1991/1992, rozpoczął się tragiczny etap historii w dziejach kosmopolitycznego miasta. Przez czterdzieści cztery miesiące mieszkańcy Sarajewa, w tym Sejo, zostali uwięzieni przez demony wojny. Miały one swoje niechlubne imiona - Jugosłowiańska Armia Ludowa, serbscy zwolennicy Radovana Karadžicia - oskarżonego później o zbrodnie ludobójstwa i serbskie oddziały paramilitarne.
Ówczesne przekazy medialne ukazywały wojnę, która znowu dotknęła część Europy, dosyć skromnie. Dla wielu dziennikarzy sytuacja na Bałkanach była zbyt skomplikowana, niektórzy nawet nie orientowali się, dlaczego ta wojna w ogóle wybuchła. Część opinii publicznej nie była zainteresowana sytuacją w krajach bałkańskich po rozpadzie Jugosławii. Wojna przedłużała się, budziła zniecierpliwienie państw zachodnich, które nie potrafiły sobie poradzić z nową sytuacją. Rosły rzesze uchodźców, zdjęcia z serbskich obozów dla internowanych wstrząsały opinią publiczną, choć prezydent bośniackich Serbów zaprzeczał ich istnieniu. Ginęli ludzie, wszystkie strony konfliktu prowadziły politykę czystek etnicznych, ale za największe z nich oskarżono Serbów. Jedną z najokrutniejszych od czasu zakończenia II wojny światowej okazała się masakra w Srebrenicy.
O tym wszystkim dowiadywała się Joanna, która za wszelką ceną próbowała walczyć o miłość i uratować Seja z oblężonego Sarajewa. Wykorzystywała każdą możliwą pomoc, śląc paczki wypełnione artykułami niezbędnymi do życia, usiłując dodzwonić się do ukochanego w mieście, w którym ludzie "przyzwyczaili się do wojny". Przede wszystkim oboje pragnęli zdążyć wbrew szalejącej wojnie z prawnym usankcjonowaniem swojej wielkiej miłości. Determinacja Joanny i Seja jest wyjątkowa. Poruszyli niemal cały świat, aby móc być razem.
Wielką pomoc okazał im, m. in. polski dziennikarza, Waldemar Milewicz, który nakręcił o nich film zatytułowany "Zwykła historia". Został wyemitowany w polskiej telewizji w marcu 1996 r.
Joanna i Sejo przetrwali wiele prób, by w końcu móc być razem i budować swoje szczęście.
Joanna Stovrag napisała książkę, w której bardzo szczerze podzieliła się z Czytelnikami fragmentami swojej niezwykłej historii. Jej opowieść jest wyjątkowa, ponieważ zawiera niezwykle osobisty przekaz, fragmenty listów i artykułów prasowych, elementy reportażu. To wszystko sprawia, że czytając książkę "Chwila na miłość" wiemy, że bierzemy udział w autentycznym świadectwie ukazującym fragment naszej najnowszej historii. Jest to opowieść o tym, że życie potrafi budować nieprawdopodobne scenariusze, stawiać na naszej drodze ludzi, którzy mają na nas duży wpływ, pokazywać nam różne drogi rozwiązania naszych problemów. Jednocześnie jest to historia jak najbardziej aktualna. Wojny, nieporozumienia, nietolerancja wciąż zagrażają ludzkości.

Niech nie będzie wojny! Niech wszystko będzie proste jak morze i miłość...

W ten sposób Joanna Stavrog kończy swą niezwykłą opowieść, zamykając wiele wątków i historii ludzi, których miała możliwość spotkać na swojej drodze.
"Chwila na miłość" to pięknie napisana książka o pięknie ludzkich uczuć i trudach ludzkiej egzystencji tak często wciąganej w tryby okrutnej machiny konfliktów i wojen.
Zachęcam do jej przeczytania. A ja dziękuję pani Joannie za to, że mogłam poznać jej historię, że zdecydowała się podzielić z Czytelnikami fragmentami swojego życia, że pokazała mi piękno Sarajewa i swojej duszy. Dziękuję!

Tytuł: "Chwila na miłość"
Autor: Joanna Stovrag
Liczba stron: 366
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Replika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz