wtorek, lipca 24, 2018

Kryminał retro w najlepszym wydaniu, czyli recenzja "Góry Synaj" Krzysztofa Koziołka.


"Tworzenie kryminału retro rządzi się swoimi - a przy tym surowymi - prawami." - napisał w podziękowaniach do swojej książki Krzysztof Koziołek. A ja dodam, że lektura naprawdę dobrego kryminału retro, przynosi wiele korzyści. Przede wszystkim możemy przenieść się w czasie, a jeśli autorowi udało się wiernie odwzorować realia historyczne, społeczne i topograficzne, taka podróż bywa niezwykłym przeżyciem. Wspomniany Krzysztof Koziołek - z zawodu pisarz i dziennikarz, nominowany do nagrody "Kryminalna Piła", napisał powieść, którą uważam za jedną z najciekawszych pośród innych kryminałów retro, które miałam okazję przeczytać do tej pory. To "Góra Synaj", moim zdaniem, prawdziwa perełka dla wszystkich pasjonatów historii, kryminałów i powieści, które czyta się z nutką melancholii.

Klimat kryminału retro, osadzonego w burzliwych czasach, gdyż akcja "Góry Synaj" rozgrywa się jesienią 1938 roku, został zachowany. Krzysztof Koziołek oddał w nim świat przedwojennego Głogowa (Glogau) i oddalonej od niego o 35 km Nowej Soli (Neusalz). Przy tym tak opisał owe miejsca, których w większej części już nie ma, że miałam wrażenie przebywania w bardzo żywym środowisku. Dodam też, że nie znałam dotąd terenów opisywanych w powieści, w Głogowie byłam chyba raz w życiu, i to zaledwie przejazdem. Historia ziem dawnego pogranicza polsko - niemieckiego, topografia miejscowości, ciekawostki architektoniczne oraz relacje społeczne i religijne, stanowią w powieści "Góra Synaj" doskonałe tło dla intrygi kryminalnej, która rozgrywa się na kartach książki. Jak również dla działalności wywiadowczej prowadzonej na "krwawiącej granicy", która postanowieniem traktatu wersalskiego była obszarem wyjątkowo zapalnym w stosunkach polsko - niemieckich okresu międzywojennego. Dla Niemców wytyczone granice były krzywdzącą "pomyłką wersalską", dla Polaków zaś przykładem bezdusznego podejścia zwycięskich mocarstw do kwestii odradzającej się Polski, która pragnęła powrotu do kształtu państwa sprzed rozbiorów.
Historia opisana w "Górze Synaj" to przede wszystkim podwójne śledztwo w sprawie brutalnych morderstw na dzieciach. Do jednego z nich dochodzi w Głogowie, gdzie Anton Habicht - funkcjonariusz policji porządkowej - zostaje zaangażowany przez śledczego z policji kryminalnej do sprawy śmierci chłopca w miejscowym ogrodzie zoologicznym. Z kolei w Nowej Soli zostają wyłowione ze stawu zwłoki kilkuletniego chłopca. Nad sprawą pracują policjanci, ale swoje prywatne śledztwo prowadzi również hrabina Franziska von Häften, piękna i odrobinę zaniedbywana przez męża Polka, która prowadzi potajemną działalność.

W "Górze Synaj" jest wszystko, co każdy dobry kryminał retro posiadać powinien. Tak więc mamy tutaj do czynienia z zagadką kryminalną, świetnie zarysowanymi postaciami, które idealnie zostały wpasowane w tło historyczne, społeczne i kulturowe. Nie brakuje ciekawostek z zakresu kulinariów, mody, sztuki i codziennych zajęć mieszkańców Dolnego Śląska, zarówno tych zamożnych, jak i bardzo biednych. Podróż śladami bohaterów powieści "Góra Synaj" to również odwiedziny w wielu lokalach gastronomicznych: wysublimowanych restauracjach, modnych kawiarniach i całkiem nędznych gospodach i mordowniach, gdzie można spróbować przysmaków i napojów serwowanych w latach międzywojennych. Ponadto, co ważne, Krzysztof Koziołek oferuje także sporą dozę humoru, którą okrasza wypowiedzi stworzonych przez siebie bohaterów. Pozwolił sobie również na całkiem współczesne wstawki, co oznacza, że świetnie się bawił pisząc książkę. Ja zaś uśmiechnęłam się, czytając takie oto zdanie: 
"-O! - rzekła nagle ze smutkiem. - Oczko mu się odlepiło. Temu misiu!"
"Góra Synaj" to bardzo przyjemna lektura, ponieważ sprawia, że angażujemy się w rozwiązanie sprawy kryminalnej, działając trochę jak, wspominany w książce, słynny duet Sherlock Holmes i doktor Watson. Swoją drogą miło było sobie przypomnieć, że dawniej powieści drukowane były w gazetach. I wcale nie musiałam cofać się aż do lat międzywojennych. Sama bowiem czytałam o przygodach słynnego wodza Apaczów -Winnetou - w gazetach właśnie, drukowanych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku.  Powieść "Góra Synaj" to także poważna lektura, odnosząca się do trudnych czasów w historii, nawiązująca do "nocy kryształowej" i narodzin nienawiści do Żydów. 
Krzysztof Koziołek pisze wiarygodnie, z polotem i bardzo przystępnie. Polecam jego "Górę Synaj". A o jego najnowszej powieści "Wzgórze Piastów", która jest rozwinięciem kryminalnej serii, zapoczątkowanej przez "Górę Synaj", napiszę już wkrótce. Jestem pod wrażeniem ich obu.

Tytuł: "Góra Synaj"
Autor: Krzysztof Koziołek
Liczba stron: 304
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Akurat



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz