"Twarz Grety di Biase" to powieść obyczajowa, która rozgrywa się na kilku płaszczyznach. Opowiada o relacjach międzyludzkich, o sztuce, która może dawać radość, ale także może być powodem udręki. I wreszcie, jest to historia dwojga ludzi, których życie nie rozpieszczało, zaś los zetknął ich zupełnie niespodziewanie. Intymna i pełna wzruszeń korespondencja, którą udało im się nawiązać, sprawiła, że oboje poczuli, że mogą odmienić swoje życie.
Jednym z głównych bohaterów jest Adam Dancer, właściciel niedużej galerii we Wrocławiu, która prezentuje dzieła malarskie oraz asortyment znajdujący uznanie u typowych turystów. Adam prowadzi życie wypełnione rutyną, która pozwala mu poradzić sobie z wieloma ograniczeniami jakie narzuca mu introwertyczna osobowość. Pewnego razu Adam kupuje dwa portrety autorstwa nieznanej i bardzo tajemniczej włoskiej malarki. Z czasem postać z obrazów staje się prawdziwą obsesją Adama, a autorka dzieł osobą, którą chce poznać za wszelką cenę. Greta di Biase - tajemnicza i nieuchwytna malarka - w pięknie prowadzonej korespondencji mailowej wprowadza Adama do swojego świata. Oboje piszą do siebie, początkowo niewiele zdradzając, ale z czasem ujawniając coraz więcej emocji, które nimi targają. Nie jest to korespondencja typowych kochanków, choć nie jest pozbawiona intymności. Listy, które wymieniają bohaterowie, stanowią przykład sztuki epistolarnej w doskonałym wydaniu. To osobiste rozważania bohaterów na temat literatury, filozofii, sztuki, muzyki (tu moje podziękowanie za przypomnienie piosenki "It's All Coming Back To Me Now", także tej w wykonaniu Céline Dion), ich interpretacje obrazów, rzeźb i przykładów architektury, przemyślenia związane z samotnością, miłością i oddaniem drugiemu człowiekowi. Wszystko to sprawia, że Adam decyduje się na podróż do Włoch, żeby odnaleźć kobietę z obrazów i listów, i ostatecznie rozwiązać zagadkę Grety di Biase.
Powieść Magdaleny Knedler pokazuje, że Autorka jest wszechstronną i utalentowaną pisarką, która potrafi tworzyć wyjątkowo wysmakowaną i niekonwencjonalną prozę. Jest wrażliwa i delikatna, ujmuje znajomością ludzkich dramatów. Pisze o szczęściu, o smutku rozrywającym duszę, o miłości i ludzkich namiętnościach. Czyni to bardzo intensywnie, przez co obcowanie z jej książką staje się naprawdę ważnym doznaniem. Czytając "Twarz Grety di Biase" skupiłam się na kwestiach relacji i życiowych zawirowań towarzyszącym bohaterom. Warto jednak podkreślić, że to sztuka stanowi w powieści najważniejsze spoiwo, pozwalające nam celebrować emocje i ukryte znaczenia w poszczególnych dziełach wielkich artystów, jak i w słowach, które kierują do siebie Greta i Adam.
Magdalena Knedler to Autorka wielkiego formatu, nie boi się trudnych tematów, pozwala swym Czytelnikom przeżyć coś niezwykle cennego - wywołuje burzę emocji i pokazuje, że zawsze można odnaleźć w sobie siłę, by zmienić swoje życie. Niezależnie od tego jak bardzo górnolotnie brzmią te słowa uważam, że Magdalena Knedler jeszcze wielokrotnie uwiedzie nas swą twórczością, której nie brakuje świeżości spojrzenia i merytorycznego przygotowania. Polecam wyjątkowo!
Tytuł: "Twarz Grety di Biase"
Autor: Magdalena Knedler
Liczba stron: 396
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Novae Res
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz