Akcja powieści rozgrywa się we współczesnej Rosji, która stała się areną tzw. child porn industry. Wiktor Mrok ujawnił kulisy działania międzynarodowej grupy przestępczej zajmującej się dziecięcą pornografią, działającej w latach dziewięćdziesiątych XX w., w czasach, gdy amatorzy porno biznesu fascynowali się zdjęciami erotycznymi wielkości znaczka pocztowego. Ciekawym zabiegiem w prowadzeniu fabuły powieści jest przedstawienie skrupulatnej pracy śledczych oraz historii osób bezpośrednio zamieszanych w przestępczy proceder. Jedni i drudzy przeżyli rewolucję technologiczną, która spowodowała, że obecnie dostęp do treści związanych z nadużyciami w stosunku do dzieci stał się tak prosty jak jedno kliknięcie przyciskiem myszki komputerowej.
Początek całej historii dała Anastazja - dziewczynka, niekochana i odtrącona przez najbliższych, która bardzo pragnęła, aby ktoś, choć na chwilę, zwrócił na nią uwagę, okazał odrobinę serca. Po kilkudziesięciu latach dorosła i dojrzała Anastazja, prowadząca szkołę baletową, została znaleziona martwa w swoim luksusowym domu. Ktoś postanowił wymierzyć sprawiedliwość i ukarać kobietę, która wykorzystywała naiwność małych dziewczynek. Anastazja to postać tragiczna - dawniej skrzywdzona i zdeprawowana przez osobę, której zaufała, w dorosłym życiu powieliła znany sobie schemat postępowania, stając się sprawczynią dziecięcych traum.
Historie dotkniętych pedofilią dzieci i ich najbliższych, opisane w powieści budzą skrajne emocje. Jednocześnie są boleśnie edukacyjne. Wszyscy, którzy lekceważą problem materiałów erotycznych powielanych w sieci, niekiedy legalnych, bo związanych chociażby z niewinnym pozowaniem do zdjęć w kąpieli, które wykonują zakochani w swoich pociechach rodzice, powinni przeczytać "Małą baletnicę". Wiktor Mrok precyzyjnie i skrupulatnie opisał mechanizmy, które sprawiają, że poziom zainteresowania osób gromadzących materiały erotyczne eskaluje do bardzo niebezpiecznego poziomu.

Śledztwo w sprawie międzynarodowego skandalu było długie i żmudne. Tę historię napisało życie, co samo w sobie jest powodem ku temu, by obdarzyć powieść "Mała baletnica" naszym zainteresowaniem. Żeby jednak sprostać lekturze należy posiadać pewną odporność. Nie każdy czytelnik, wrażliwy na krzywdę dzieci, zdoła przyswoić sobie szczegóły opisywanego w książce porno - biznesu. Nie mam złudzeń, że zakończony w 2004 roku proces obejmujący poważnych biznesmenów, szanowanych polityków i emerytowanych agentów KGB, zamknął temat dziecięcej pornografii produkowanej na skalę przemysłową. Jedne serwery zostały zamknięte, nośniki komputerowe wyczyszczone, lecz w ich miejsce z pewnością powstały nowe. Sześćset osób, odbiorców dziecięcej pornografii, to zaledwie ułamek liczby klientów z całego świata, poszukujących takich treści. Są niczym wciąż odradzająca się hydra, której nie można pokonać. Jedyną, skuteczną bronią może być edukacja, której celem jest uświadamianie dzieciom i ich rodzicom, że w każdej chwili mogą paść ofiarą potencjalnych przestępców. W tym zakresie powieść "Mała baletnica" spełnia swoją rolę z nawiązką. Jednocześnie stanowi kawałek dobrej, trzymającej w napięciu lektury, niedającej o sobie łatwo zapomnieć.
Tytuł: "Mała baletnica"
Autor: Wiktor Mrok
Liczba stron: 592
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Initium
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz