sobota, sierpnia 27, 2016

Być jak Primavera, czyli recenzja "Miłosnej karety Anny J." Janiny Lesiak. Sierpniowa premiera!


Droga Pani Janino, pozwolę sobie na tę odrobinę poufałości, przeczytałam Pani drugą powieść  w serii poświęconej niezwykłym i niezbyt znanym kobietom polskiej historii. Przyznaję, że po debiutującej kilka miesięcy temu książce "Wspomnienie Cecylii, smutnej królowej" nie mogłam się już doczekać kolejnej historycznej opowieści. Wówczas urzekła mnie kameralna narracja o wrażliwej kobiecie, która miała marzenia, małe radości i pragnienia. A teraz ponownie zetknęłam się z ciekawym, osobistym i bardzo kobiecym spojrzeniem na losy innej polskiej władczyni. "Miłosna kareta Anny J." Janiny Lesiak to piękna i barwna historia życia Anny Jagiellonki.

Ostatnia władczyni z dynastii Jagiellonów jako królowa zapisała się w pamięci historycznej niezbyt wdzięcznie. Ambitna i energiczna, ale niezdecydowana. Smutna i kąśliwa. Córka jednej z najsłynniejszych par królewskich w XVI stuleciu. Ostatni polski monarcha z dynastii Jagiellonów. W pamięci potomnych zapisana pod postacią wdowy spoglądającej z obrazu autorstwa Marcina Kobera. Była brzydka, zgorzkniała, długo trzymana w cieniu znamienitej matki, Włoszki Bony Sforzy oraz brata Zygmunta II Augusta. Żyła długo, kochała sztukę i ogrody, hojnie ofiarowała klejnoty na rzecz Akademii Krakowskiej. W polityce nigdy nie udało się jej osiągnąć wielkiego sukcesu, ale też nie miała łatwo w zetknięciu z mężczyznami i szlacheckimi rodami Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Prywatnie jej życie było skomplikowane. Większą część swych ponad siedemdziesięciu lat spędziła w staropanieństwie, nie miała szczęścia, choć z czasem los postawił na jej drodze całkiem poważne partie. Była więc niedoszłą małżonką dwudziestoletniego młodzieńca z Francji, który szybko uciekł z Polski. Dostąpiła również małżeństwa z niemalowanym królem z Siedmiogrodu, z którym spędziła...trzy noce w alkowie. 


Pani Janina Lesiak ma niezwykły dar opowiadania o przeszłości. Jej opowieść o Annie Jagiellonce stanowi przykład przekazu, który jest w stanie zaintrygować i zaciekawić współczesnego czytelnika. Przede wszystkim bardzo osobistym spojrzeniem na codzienność, myśli i emocje towarzyszące bohaterom, o których mówią nam historyczne annały i dokumenty, wygląd zaś przedstawiają dawne malowidła i pomniki. "Miłosna kareta Anny J." jest więc królewskim pokerem, w którym Anna Jagiellonka rozgrywała partię swego życia. Każda z czterech kart to inny mężczyzna mający wpływa na jej grę. A może to po prostu karoca, którą podążała spragniona zainteresowania i miłości królowa.
Anna J. była kobietą zranioną, upokorzoną i odrzuconą przez przedstawicieli królewskich rodów. Chciała być piękna i kochana. Choć przez chwilę. "Na pięć minut, na minutę!..." Jako bohaterka książki potrafi zjednać serce, ponieważ się nie poddaje, mimo braku politycznych talentów i urody. Ale jest przez chwilę z nami i mówi o swoich marzeniach, uczuciowych rozterkach i cielesnych niedomaganiach. Przez to jest prawdziwa i zdecydowanie bliższa niż na oficjalnych królewskich portretach. Można spróbować ją polubić, a jeśli nie to chociaż lepiej poznać. Ujrzeć ją skupioną nad ręcznym haftem w komnacie przy kominku, albo klęczącą podczas żarliwej modlitwy. A może zaglądającą do królewskiego rosarium. Anna opowiada o sobie, ale także o umiłowanych przez nią królach: Zygmuncie II Auguście, Henryku Walezym, Stefanie Batorym i Zygmuncie I Wazie. Dzięki temu "Miłosna kareta Anny J." stanowi krótką opowieść o istotnych wydarzeniach w historii Polski XVI wieku, ciekawie wzbogacając podręcznikowe i naukowe opracowania.
Poza tym znajdziemy w niej sporą porcję ciekawostek z dziedziny higieny, medycyny i dworskich obyczajów. Pani Janina barwnie tka swą opowieść. A to pokaże markazytowe kolczyki, a to poluzuje nieco gorset królewskiej sukni, a to rozsieje woń cudownych perfum z dodatkiem cynamonu. 
Warto zapoznać się z literackim portretem Anny Jagiellonki, która miała wiele przymiotów i zasług, nade wszystko zaś chciała "budzić zachwyt artystów i zwyczajnych mężczyzn...". Chciała być piękną Primaverą.

Drugą w dorobku pani Janiny Lesiak książkę o niezwykłych kobietach szczerze polecam ze względu na piękny język, świetną narrację i osobiste doświadczenia, które autorka tak umiejętnie potrafiła wpleść w historię na nowo przypomnianą i opowiedzianą.
Ja już czekam na następną opowieść o kolejnej władczyni, która ponownie wyłoni się z mroków historii.

Tytuł: "Miłosna kareta Anny J."
Autor: Janina Lesiak
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 224

Za przekazanie książki do recenzji dziękuję Portalowi

jednemu z Patronów medialnych powieści

2 komentarze:

  1. Beatko, po lekturze Twojej recenzji, obie książki lądują na mojej liście - pięknie opisałaś tę powieść - muszę przeczytać obie publikacje!
    Pozdrawiam ciepło i przesyłam moc wirtualnych uścisków!
    PS. Powoli wracam do rzeczywistości, postaram się nadrobić u Ciebie wszystkie zaległości!:) Miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, bardzo mi miło. Te dwie książki Pani Janiny naprawdę są rewelacyjne. PS lubię Twoje odwiedziny :)) niech ich będzie jak najwięcej

      Usuń