Tym razem śledczy Christian Abell prowadzi wyjątkowo skomplikowane śledztwo w Sopocie i Wolnym Mieście Gdańsku, ale zakres jego działań wykracza znacząco poza obszar Trójmiasta, sięgając nawet do przedwojennego Berlina. Już na początku warto wspomnieć o miejscach, w których rozgrywa się fabuła powieści, ponieważ Krzysztof Bochus z wielką starannością opisuje przedwojenną rzeczywistość niemieckiego Pomorza, z gdańskimi ulicami po których kursowały pierwsze elektryczne tramwaje, hotelami, pensjonatami i kasynami, willami i portowymi zabudowaniami, plażą w Jelitkowie, czy molo w Sopocie. Dzięki drobiazgowo oddanej topografii bardzo łatwo jest odnaleźć historyczny klimat, który jest równie ważny jak kryminalna intryga skonstruowana w powieści. Wszystko to rozgrywa się w oparach tajemnicy, żydowskiej Kabały i spisku związanego z niezwykłą kolekcją dzieł sztuki. Całość spowija sina nadmorska mgła, owiewa zimny wiatr, i martwy błękit nieba, zamykając żyjącego w kapsule okrutnej rzeczywistości śledczego poszukującego prawdziwej miłości.
Bohater "Martwego błękitu" to człowiek ulegający różnorodnym emocjom i ludzkim namiętnościom, działający zgodnie z zasadami, ale nie cofający się przed kontestowaniem poleceń swoich policyjnych zwierzchników. Elegancki, odważny i godny przeciwnik dla wszystkich, którzy rzucają mu kłody pod nogi, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.
Christian Abell to ciekawie skonstruowana postać, z tajemniczą przeszłością, posiadająca niejako szósty zmysł, który prowadzi go do rozwiązania najbardziej skomplikowanych łamigłówek. W "Martwym błękicie" na radcę Abella czeka nie lada wyzwanie. W nadmorskim kurorcie, w kwietniu 1933 roku, dochodzi do śmierci znanego żydowskiego przedsiębiorcy i znawcy sztuki - Saula Rottenberga. Przynajmniej na początku wszystko wskazuje na to, że znaleziony we własnym domu denat popełnił samobójstwo. Przenikliwość radcy śledczego Abella prowadzi jednak do nowych tropów i ostatecznej konkluzji - bogaty mieszkaniec Sopotu został zamordowany. Śledztwo, które miało być szybkie i łatwe przekształca się w długą serię zaskakujących wydarzeń, wiodących do odkrycia niezwykłych kryminalnych powiązań między ludźmi władzy - nowego brunatnego reżimu i świata przestępczego, które nie cofną się przed niczym.

Krzysztof Bochus potrafi pisać ciekawie i zajmująco, jest erudytą, tworząc powieść z pewnością przygotowuje się do niej bardzo rzetelnie. Autor jest doświadczonym dziennikarzem, publicystą i wykładowcą akademickim. Jego zamiłowanie do historii i sztuki znalazło odzwierciedlenie w serii o życiu mieszkańców Pomorza Wschodniego tuż przed wybuchem II wojny światowej. Znając wielbicieli kryminałów w konwencji retro, umiejętnie łączy różnorodne wątki i treści, Wszystko po to, żeby jego czytelnik nie miał nawet chwili na nudę, żeby mógł smakować każde słowo, samodzielnie poszukiwać rozwiązań, bawiąc się przy tym doskonale.
"Czarny manuskrypt" był świetnym debiutem książkowym Krzysztofa Bochusa. "Martwy błękit" jest jeszcze lepszy. Z całą pewnością spodoba się wszystkim czytelnikom, którzy lubią pieczołowicie skonstruowane intrygi kryminalne, dobrze opowiedziane historie, nieoczywiste zakończenia i autentyczną atmosferą dawno minionych lat.
Polecam i czekam na więcej!
Tytuł: "Martwy błękit"
Autor: Krzysztof Bochus
Liczba stron: 448
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: MUZA SA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz